> "Nieograniczone Horyzonty": Media Markt ogołocony, czyli historia jak w 2,5 minuty zarobić 255 376,38 zł.,

czwartek, 21 lutego 2013

Media Markt ogołocony, czyli historia jak w 2,5 minuty zarobić 255 376,38 zł.,

Zastanawiałeś się kiedyś jakby to było dobrze, gdyby wszystko w sklepach było za darmo? Po prostu wchodzicie, bierzecie co tylko chcesz i wychodzisz. Jakie to uczucie było dane dowiedzieć się 19-letniemu Piotrowi, który wygrał konkurs organizowany przez sieć handlową Media Markt. Student prawa pobił rekord i może cieszyć się towarem o wartości ponad 250 tysięcy złotych.




150 sekund - Media Markt


"Bierz co chcesz! Najszybsze 150 sekund w historii Media Markt" – tak brzmiała nazwa konkursu, w którym wygrana gwarantowała darmowe zakupy, i to zakupy nie byle jakie. Zwycięzca mógł zabrać ze sklepu co tylko chciał, miał na to 150 sekund, a jedynym warunkiem było zrobienie tego własnoręcznie.
Bieg rozpoczął się w wczoraj (20.02.2012) o godzinie 21. Finaliście udało się zebrać sprzęt elektroniczny o wartości 255 376,38 zł, pobijając tym samym europejski rekord w tego typu konkursach organizowanych przez Media Markt! Wśród zgromadzonych nagród znalazły się m.in.: tablety, laptopy, smartfony, konsole do gier i aparaty fotograficzne.
Bieg rozpoczął się o godzinie 21 w środę wieczorem, a 19-latek dowiedział się o nim zaledwie dzień wcześniej. Ganianie za elektroniką może być męczące, ciśnienie Piotra po przekroczeniu linii mety wynosiło 160/70, a tętno 120.
Sam zainteresowany zapowiedział, że część produktów przekaże na cele charytatywne.

     A oto zwycięski tekst, który zapewnił 19-latkowi wygraną.
Jam jest żak spokojny, gdy przybywam do center handlowych, ku memu ulubionemu kramowi bieżę, by na własne lica obaczyć promocje i klamoty. Przy każdych odwiedzinach marzę o snadnej możliwości nabycia różnych dóbr, jednakowoż często me studenckie fundusze powodują jedynie smutek i zgrzytanie zębów. Można spytać, co często mogę ujrzeć w swej wyobraźni? To rzecz prosta. Cała ziemia staje się radosna i nielicha, nie sczeznę przy grubych knigach i manuskryptach, nie stanę się psim bratem szpetnie przeklinającym swój los, nie stanie się to, gdyż jest na to sposób. Czcigodni pracownicy cechu handlowego zwanego Media Markt, najpotężniejszego z bractw kupieckich w dziedzinie wielu magicznych mocy i technologii mogą mi dać taką możliwość, abym łacno mógł przetrwać nauki. W mej izbie brakuje czarodziejskich urządzeń pozwalających rozwiać smutki i strapienia, czegoś, co porusza radośnie nie tylko ciało, ale i duszę. Gdybym tylko tak miał 150 sekund na zabór tych rzeczy bez potrzeby uiszczania myta w postaci dukatów, niczym młoda kuna ruszyłbym ku stoisku z konsolami. Z takim zakupem idealnie by się łączył sprzęt pokazujący kolorowe obrazy, duże kolorowe obrazy, najlepiej 40 cali w mierze ludzi z morza. Jednak, jaki sens mieć tyle cudów bez wypełniacza dusz i serc, który sprawi, że czas minie szybciej? Nie mógłbym nie obaczyć stoiska z wieloma nowymi grami zapewniającymi godziny beztroskich tańców i swawoli. Taki oto komplet, gdybym mógł obaczyć w mej izbie, byłbym zaiste szczęśliwy. Jednakowoż nie tylko ja, ale i moi zacni kamraci w postaci współlokatorów. Czas i szczęście, które bracia panowie z Media Markt mogą dać biednym i roztropnym żakom są niczym ciepła piękna wiosna po długiej i srogiej zimie. Z takimi marzeniami idę spocząć na łożu. Żegnam i czekam na godzinę mego szczęścia i spełnienia.
Jak wyglądał rajd Piotra po Media Markt?
Zobacz sam:





Nie pozostaje nic innego jak tylko pogratulować zakupów życia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz